Na początek zaznaczę, że idealne wnętrze nie istnieje 🙂 Po prostu zawsze jest coś, co można udoskonalić i poprawić i punkt widzenia zmienia się od punktu siedzenia. Najważniejsze, żeby przestrzeń, która Cię otacza spełniała potrzeby Twoje i Twojej rodziny, zarówno te estetyczne jak i funkcjonalne. A co na jej temat myśli babka, ciotka czy sąsiadka? Oh well, to już nie Twoje zmartwienie.
IGNORUJESZ DETALE
Nie zdradzę, żadnej tajemnicy, że wystylizowane mieszkania w internecie, czy też w magazynach wnętrzarskich mogą przyprawić o zawrót głowy i nutkę zazdrości. Ale nie oszukujcie się. Wiele z nich zostaje specjalnie przygotowanych do sesji zdjęciowych. Na swoich kanałach społecznościowych staram się pokazywać Wam codzienne życie, ale oczywiście wybieram zawsze te najlepiej danego dnia doświetlone kadry, miejsca gdzie jest czysto i dzieje się akurat coś ciekawego, np. nowe kwiaty na stole, ciekawe światło na schodach etc. Niemniej jednak detale są niezmiernie ważne: np. kolor pościeli w sypialni. Odwiedziłam wiele domów, gdzie sam układ mebli w pokoju, ozdoby etc. były naprawdę fajne, ale cały urok psuła pościel z kory, no bo praktyczna. Okej, ale czy musi być akurat fioletowa w kolorowe kwiatki? Tak samo będzie z ozdobnymi poduszkami. Nie bójcie się wymiany poszewek, jeśli Wasz wzór przestał już być modny. Z reguły poduszka ma wymiar 50×50 albo 40×40. W modnych sklepach z wyposażeniem wnętrz znajdziecie ciekawe wzory i kolory już za 9 złotych. A czasami wystarczy doszyć pompony albo chwosty i już mamy zupełnie inną jakość ♥

KUPUJESZ KOMPLETY
Szafka pod RTV, komoda, półki, witryna, kredens etc. – wszystko w jednym wzorze i tej samej serii. Wieje nudą i modą z początku lat 90. Teraz ogromnej świeżości i lekkości każdemu wnętrzu dodadzą meble i akcesoria, które utrzymamy w podobnej tonacji, ale np. szafki nocne będą w odcieniach naturalnego drewna, łóżko z ciekawym, zagłówkiem w białym kolorze, solidna komoda na drewnianych nóżkach, krzesła w innych kolorach albo z rożnych materiałów: plastik, drewno, metal. Brzmi przerażająco? Zacznij od jednego pomieszczenia i mniejszych gabarytów jak np. szafki nocne, półki, krzesła. Będzie pięknie i modnie.

ZBYT DUŻO PRZYPADKOWYCH RZECZY
Trzymanie się jednego wybranego stylu we wnętrzu jest bardzo wygodne i praktyczne, ale też niech nie blokuje przed łączeniem i miksowaniem różnych trendów. Niemniej jednak decydując się na zakup jakiejś rzeczy przenieśmy ją oczyma wyobraźni do wnętrza w którym będzie się ona znajdować, a nie napawajmy się jej widokiem w otoczeniu przedmiotów na wystawie w sklepie, czy aranżacji na zdjęciu w internecie. Idealnym przykładem są gazetki IKEA. Kiedy jakieś przedmioty widnieją osamotnione na stronach produktowych to chęć ich posiadania jest wyraźnie mniejsza, niż kiedy patrzymy na piękną aranżację salonu z wykorzystaniem lampy, którą chcemy przenieść do swojego mieszkania/domu. Pamiętajcie, żeby zapytać czy jest możliwość zwrotu i to uchroni Was przed przypadkowymi zakupami i wpadkami.

BOISZ SIĘ ZMIAN
Co Cię powstrzymuje przed przedstawieniem jakiegoś przedmiotu, czy nawet mebla? Co powoduje, że cały czas na ścianie wiszą chaotyczne zdjęcia z wakacji, choć chciałaś mieć piękną galerię zdjęć i grafik? Dlaczego wreszcie nie kupisz nowej pościeli, albo ręczników w jednym kolorze pasujących do wystroju łazienki? Dlaczego koncentrujesz się na dużym remoncie, zamiast otulić przestrzeń prostą formą, kwiatami w donicach z naturalnych materiałów, tekstyliami? Może wystarczy tylko pomalować ściany na biało i wymienić uchwyty w szafkach w kuchni? Są również farby do mebli. Czasami wystarczy kupić dywan, albo wręcz przeciwnie pozbyć się dywanu aby odsłonić zabytkowy parkiet 😉 Warto zainteresować się również przedmiotami do wystroju wnętrz, które ktoś chce sprzedać na portalach ogłoszeniowych, można tam upolować naprawdę piękne perełki.

KONCENTRUJESZ ARANŻACJĘ SALONU NA TELEWIZORZE
To jest klasyk większości mieszkań. Gdzie będzie stał telewizor? Być może warto zmienić nieco optykę i np. skoncentrować swoją uwagę na stole, albo na przestrzeni do czytania, grania w gry planszowe ;). Efekty mogą być zaskakujące. Z jednej strony może okazać się, że znajdziemy miejsce na czynności i rzeczy których wcześniej nie dało się „wcisnąć”. A z drugiej strony może okazać się, że są ciekawsze opcje na spędzanie czasu niż hipnotyczne wpatrywanie się w telewizor ♥

Podobno Polacy spędzają większą część swojego czasu właśnie przed tv, czego kompletnie nie mogę pojąć, ale w pełni rozumiem tą hipnotyzująca moc tv, bo kiedy znajdę się w jej zasięgu, to łykam wszystkie reklamy i najgłupsze nawet serie w stylu „Dlaczego ja”, albo inne paradokumentalne zapychacze czasu. W domu mamy telewizor, ale nie mamy żadnej kablówki, korzystamy z Netflixa albo Apple TV tak, żeby obejrzeć dokładnie to, co nas interesuje, czyli serial albo film, z którego recenzją się wcześniej zapoznamy.
Czy to oznacza, że zaliczamy się do grupy tych Polaków drugiej kategorii? 😛
Stay home ♥