Jak wybrać kolor? Metamorfoza korytarza.
Bardzo często stając w obliczu działań związanych z chęcią nadania nowego charakteru naszym wnętrzom, nasze oczy kierują się w stronę kolorów. Kolor to ekspresowa i niezwykle wyrazista opcja nadania nowego klimatu i nowej energii w każdym pomieszczeniu. Jest to opcja zatem bardzo kusząca i jednocześnie naznaczona sporym ryzykiem. Dlaczego?
Ponieważ kolory niosą ze sobą niezwykle duży ładunek, dosłownie zawłaszczając sobie przestrzeń, w której zostają użyte. Dlatego warto o kolorze we wnętrzu myśleć w kontekście pary kolorystycznej, która pozwala na zakotwiczenie koloru we wnętrzu i dzięki temu wydobyć jego prawdziwy potencjał.
Jak to zrobić w praktyce?
Na przykładzie metamorfozy korytarza chciałam Wam pokazać co sprawia, że kolor w tym wnętrzu jakby osiadł, czyli właśnie został zakotwiczony.
Parą kolorystyczną jest tutaj sprytne połączenie i powielenie kolorów między drzwiami i plakatami, które zawisły na ścianie.
Parą kolorystyczną jest również kolor klamek i powielenie czerni na jednym z plakatów.
Poruszam się tutaj w palecie barw monochromatycznych i pokrewnych. Co to znaczy? Kolory nie są idealnie tymi samym kolorami, ale w palecie monochromatycznej na kole barw leżą wzdłuż jednej linii.
W palecie barw pokrewnych na kole barw leżą obok siebie.
Użycie koloru więcej niż jeden raz we wnętrzu pozwala na stworzenie dla tego koloru lepszego kontekstu, co jednocześnie jest piękną wymianą energii, która w takim wnętrzu po prostu przepływa. Kiedyś bardzo modne było dodawanie jednego silnego akcentu we wnętrzu w postaci na przykład ściany w wyrazistym kolorze. Widziałam wiele prób powtórzenia tego zabiegu. Jednak dopiero ponowne użycie tego koloru w jakimś aspekcie dekoracyjnym powodowało, że wnętrze stawało się harmonijne. Czyli na przykład głęboka zieleń na ścianie, plus zielony pled, plus zielony wazon – takie trio to właśnie osadzenie koloru we wnętrzu, jakie stworzyłam również na moim korytarzu przy wykorzystaniu koloru na drzwiach i jego zakotwiczeniu w plakatach i dywanie.
A jakie kolory tutaj się połączyły?
Wybrałam 3 kolory z tegorocznej, pełnej optymizmu kolekcji Tikkurila Color Now 2021 i matową emalię do drewna i metalu 👉 Tikkurila Everal Aqua. Do osiągnięcia wymarzonego efektu wystarczyły już tylko 4 h odstępu i 2 warstwy koloru. Wcześniej moje surowe sosnowe drzwi dwukrotnie zagruntowałam produktem Tikkurila Multistop, który zapobiega żółknięciu i przebarwieniom tworzącym sięw okolicy sęków. Na tym etapie malowania czas schnięcia wyniósł 24 h.
Moje kolory to:
👉H405 Doll
👉 M425 Beetroot, którym pomalowałam krzesło i ramkę na zdjęcie w domowym biurze, które przenika się ze strefą korytarza.
Kolor mojej sukienki na tym zdjęciu również nie jest przypadkowy. Tym sposobem chciałam Wam jeszcze bardziej podkreślić, jak ważne jest harmonijne podejście do kolorów i tworzenie we wnętrzach właśnie par kolorystycznych.
Artykuł powstał w ramach akcji Tikkurila „Color Now Your Life”
Ostatnich kilkanaście miesięcy to dla wielu z nas czas próby. Zaproszeni do akcji Twórcy podpowiadają, jak w tej nowej rzeczywistości – za sprawą kolorów z kolekcji Tikkurila Color Now 2021 – można wprowadzić do życia harmonię i spokój, a także jak ładować wewnętrzne baterie. Na blogu Tikkurila możecie przeczytać mój wpis gościnny!
Klik -> Dom, którym jesteś dla siebie.