Wojtuś, mój synek, opowiedział mi sen zaczynając od słów, że „to było straszne”. Kiedy mi to opowiadał, już rano, w ciepłym łóżku wtulony we mnie, zrobił mały przerywnik na pytanie, które poniżej również Ci tutaj napisałam. A na koniec zapytałam, czy ta końcówka też mu się przyśniła… a on powiedział: „nie, teraz sam ją wymyśliłem przy Tobie„. I taka jest właśnie moc pojawienia się przy kimś drugim, współdzielenia w bezpiecznym środowisku.
Wojtuś, lat 5.
Sen: Zwiedzam z tatą jaskinię i nagle słychać ryki i postukiwanie. Zobaczyliśmy z tatą wrota, zapakowaliśmy się tam i potwór sikał. Potem wyszliśmy. Tata wszedł na taką śmieszną wywrotkę, a ja na tyrolkę. Ten potwór się pojawił i nas gonił na piechotę.
– I jak to było mama z tym deszczem i cukrem, co babcia mówiła?
– Z cukru nie jesteś, to się nie rozpuścisz.
No to potwór nas gonił na piechotę i zaczął lać deszcz, a potwór właśnie był z cukru i się rozpuścił, i zaczęliśmy go z tatą jeść. I on już nigdy nie powstał.
I powtórzę to tutaj raz jeszcze:
I taka jest właśnie moc pojawienia się przy kimś drugim, współdzielenia w bezpiecznym środowisku. To właśnie w takich warunkach możesz sprawić, że Ukryte Piękno będzie dla Ciebie odrobinkę bardziej widoczne, odrobinkę odsłonięte i trochę bardziej dostępne…
Zapraszam Cię do świata odkrywania, doświadczania, widzenia w zgodzie z Tobą:
DO-łącz
W-łącz
OD-łącz
Ukryte piękno – kliknij aby dołączyć, sprawdzić