Kochani!! ♥
Dzień dobry w poniedziałek i dzień dobry po długiej przerwie od blogowania.
Wracamy do cotygodniowej rutyny, czyli nowe posty w każdy PONIEDZIAŁEK i CZWARTEK. Szykuję też dla Was cykliczne serie artykułów w dwóch kategoriach, które pojawiać będę się raz w miesiącu. Jedna dotyczyć będzie wnętrz, a druga.. ale o tym napiszę Wam już w czwartek 🙂
Złoto przestało kojarzyć się z tandetnym przepychem za sprawą świetnie zaprojektowanych dodatków i umiejętnych połączeń kolorystycznych, gdzie bogate zdobienia spotykają prosty i harmonijny minimalizm.
I tak w moim salonie jako pierwszy dodatek ze złotym akcentem pojawił się szklany wazonik ze złotą opaską w którym zdecydowanie powinny pojawić się już świeże liście eukaliptusa 😉
Nie inwestując wiele stworzyłam także samodzielnie złoty stolik na bazie stolika pomocniczego z ikei, malując go złotą farbą w sprayu (teraz wybrałabym złoty chrom, aby uzyskać dodatkowy połysk).
Dzięki temu stworzyłam kącik, który domyka się złotą klamrą razem z geometrycznym żyrandolem, który teraz wisi nad kanapą (w poprzednim ustawieniu był tutaj stół z topoli, który teraz jest po drugiej stronie pokoju, tak jak na zdjęciach poniżej).
I teraz uwaga techniczna. Złoto ma bardzo wiele odcieni: złoto w odcieniu ciepłym, zimnym, złoto rustykalne, złoto nowe, złoto miedziane, złoto różowe i wiele wiele innych…Dlatego decydując się na zakupy pamiętajcie, żeby zachować paragon i w razie czego móc zwrócić produkt, który w aranżacji sklepowej wygląda idealnie a u Was albo gdzieś ginie, albo za bardzo ozłocił Waszą przestrzeń przez co wnętrze może wyglądać kiczowato.
Złoto w towarzystwie drewna, zieleni i tekstyliów zawsze nieco złagodnieje i wybrzmi jego naturalne piękno, która ma ozdobić a nie przytłoczyć Wasze wnętrze 🙂
Stay home ♥